„Kogo autor grafiki (z lewej strony) określa mianem ?antyszczepionkowców?? Nie znam osób, które domagałby się zakazania szczepionek. Ale znam wiele, które domagają się ukończenia badań klinicznych, badań w zestawieniu z prawdziwym placebo oraz przebadania stosowanych dziś adiuwantów powodujących powikłania neurologiczne. Znam wiele osób z powikłaniami. Znam osoby które domagają się prawa wyboru, prawa do decyzji gdyż ta narzucona profilaktyka może wiązać się z ryzykiem powikłań w tym także śmierci. Czy jest w tym jakieś „anty?” Dlaczego i komu zależy na takim piętnowaniu osób, które opowiadają się za prawem wyboru w tym zakresie?
Przy ogłoszeniu przez WHO poprzedniej pandemii w 2009 r. (pandemia grypy) przez wiele państw została zastosowana szczepionka, która powodowała liczne powikłania w postaci narkolepsji (wiele wygranych procesów sądowych). Właśnie z powodu ukrywania przez producenta możliwych skutków ubocznych ówczesna Pani minister Ewa Kopacz odmówiła ich zakupu i stosowania (w czasie pandemii może być stosowana szczepionka bez zakończonych badań klinicznych).
Domyślam się, że wiele osób upatruje zagrożenia w prawie wyboru błędnie sądząc, że osoby, które doświadczyły powikłań i nie chcą szczepić swoich dzieci wpływają negatywnie na tzw. ?odporność stadną – herd immunity?. Zakłada się, że w przypadku nabycia odporności na chorobę przez 80-90 % populacji mamy do czynienia ze zjawiskiem odporności zbiorowiskowej.
Nie ma czegoś takiego jak odporność stada wynikająca ze szczepienia samych dzieci. Szczepionka, co do zasady nie pozwala nabyć odporności na nieograniczony okres czasu. Zależnie od rodzaju szczepienia szacuje się, że jest to 2, 5 czasami 10 lat.
„*Szczepionki zabite chronią tylko przez pewien czas, dlatego należy przeprowadzać szczepienia przypominające. Okres działania jest z reguły krótszy, a jakość odporności bez wyjątku niższa niż po przebytej chorobie. Wyjątek stanowi tężec i błonica ? odporność, jaką wykształca się w wyniku przejścia obu tych chorób jest niepewna, dlatego po wygaśnięciu symptomów zaleca się szczepienie. Także po infekcji w Haemophilus influenzae typu b niemiecka Komisja ds. Szczepień zaleca szczepienie przeciwko Hib, ponieważ wysoka dawka antybiotyków zastosowana w leczeniu uniemożliwia wytworzenie się wystarczającej ilości przeciwciał.*”
– Impfen ? Pro & Contra. Das Handbuch für die individuelle Impfentscheidung, Martin Hirte, str. 54.
W Polsce poza sytuacją związaną z epidemią (szczepienia akcyjne) dorośli nie są zobowiązani do szczepień i ich powtarzania. Co więcej, rzeczywiście się nie szczepią (np. ok. 4% osób dorosłych szczepi się przeciwko grypie).
Skoro dorośli nie odnawiają swoich szczepień, a obowiązkowe szczepienia w Polsce dotyczą tylko dzieci (1/4 społeczeństwa), mówienie o odporności stadnej jest nieuzasadnionym mitem. Dlaczego zatem osoby, które opowiadają się za obowiązkiem szczepień tak zaciekle starają się dyskredytować osoby opowiadające się za wolnością wyboru (taką jak w większości krajów UE) przy tym jednocześnie same nie odnawiają swoich szczepień? Hipokryzja?
Szczepienia, jak każdy zabieg medyczny wiąże się z mniejszym lub większym ryzykiem powikłań.
Właśnie ze względu na możliwość wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych i komplikacji szczepienia w większości krajów UE są dobrowolne i stworzono systemy odszkodowań (również w Rosji). W USA wypłacono 4 miliardy USD tytułem odszkodowań.
Niemiecki Trybunał uznał kwestię szczepień (zalecanych) za mającą tak istotne znaczenie dla zdrowia dziecka, że wymagana jest zgoda obojga rodziców na ich podanie (orzeczenie Az. 13 UF 12/05). „Z uwagi na wszystkie niewiadome, które są i będą zawsze nierozerwalnie związane z tym tematem, decyzja o szczepieniu jest ostatecznie decyzją podejmowaną intuicyjnie. Z ?racjonalnego?, naukowego punktu widzenia można ją tylko częściowo uzasadnić. Ważne pytania o pozytywny wpływ chorób na jakość życia, długofalowe skutki szczepienia dla jednostki, czy odporność ogółu nie są przedmiotem badań naukowych, co więcej ? tylko w niewielkim stopniu można je zbadać metodami naukowymi, gdyż istotne kryteria, takie jak fizyczne samopoczucie, rozwój osobowości, samoświadomość oraz zdrowie społeczeństwa, nie dają się wyrazić za pomocą liczb.”
Również ETPCz w wyrokach stwierdzał, że przymus stanowi naruszenie prawa do prywatności, zwłaszcza w kraju, który nie przywiduje odszkodowań za powikłania poszczepienne. W sprawie Ilaria Salvetti przeciwko Włochy, 42197/98 Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał on, że państwo, które stosuje przymus narusza Konwencję o Ochronie Praw Człowieka.
*?Sąd uznaje, że obowiązkowe szczepienia będące przymusowym świadczeniem zdrowotnym oznaczają ingerencję w prawo do poszanowania życia prywatnego zagwarantowanego w art. 8 § 1 Konwencji?.*
Skąd tyle pogardy dla drugiego człowieka, skąd tyle pogardy dla innych (nieodosobnianych w Europie) poglądów?
Kto tu jest „anty?”