#czerwonakartka #zgłosNOP problemy skórne, refluks, zachwiania równowagi

Dominik – obecnie 18 miesięcy.  Ur. 21.09.2015 r., tydzień ciąży 39, 10 punktów w skali Apgar.
29.12.2015 r. – szczepienie DTP (seria 20914002B), Hib (K8495), IPV(L7373). Po godzinie od szczepienia temperatura 38,5 stopni C, silny płacz, nerwowość, mocne zaczerwienienia miejsc wkłucia. Brak łaknienia. Synek po 30 min. od zaśnięcia wybudził się z głośnym płaczem z boleściami brzuszka – silna kółka. Po godzinie płaczu usnął, spał tylko 1,5 h żeby się znowu wybudzić z temperaturą 39,5 C, płacz nie do uspokojenia. Wymęczony po godzinie płaczu zasnął i spał do rana, bez wybudzenia na mleko. Na drugi dzień senny, marudny, próby nakarmienia kończyły się płaczem. Na wieczór pojawiła się wysypka na buzi i brzuszku. Pediatra stwierdziła, że reakcja normalna po szczepieniu, a wysypka to trądzik niemowlęcy, przepisała steryd.
Następne szczepienie 14.03. – DTP (20915001A), Hib (L8144), IPV (L7373) – po powrocie do domu temperatura 39,5 C, straszny płacz, histeria, nic nie było w sanie go uspokoić. Po dwóch godzinach płaczu usnął na rękach, próba odłożenia do łóżeczka skończyła się kolejna godzina płaczu. I tak całą noc. Zasypiał tylko na chwile. Nie chciał ssać piersi. Nóżki miał spuchnięte, czerwone, gorące w miejscu ukłucia. Po dwóch dniach wystąpiła wysypka na klatce piersiowej, pod kolanem czerwona rana przypominająca oparzenie. Wysypka po kolejnych dwóch dniach przybrała postać egzemy, łuszcząca się skóra, silny świąd, synek rozdrapywał skórę do krwi. Krosty zmieniły się w pęcherzyki wypełnione osoczem, pękające i sączące się. Dziecko było nerwowe, ciągle płaczące, niespokojnie spało, budząc się co 1-2 h w nocy. Szarpał z całych sił uszy w rezultacie były naderwanie. Pediatra odmówiła zgłoszenia NOPu, tłumacząc, że pewnie coś pyli, bo to początek wiosny i stąd ta reakcja skórna. W maju trafiliśmy do alergologa, synek znowu dostał steryd. Do lipca wszystko ładnie się zagoiło. Myśleliśmy, że to już koniec naszych zmartwień, ale Dominik przez cały czas od podania ostatniej szczepionki sucho kaszlał. Okazało się, że ma bardzo silny refluks. Zdziwiło nas to bardzo, bo jako noworodek nigdy nie ulewał. Lekarz wykonujący USG zasugerował, że to może być po szczepieniu.
Lecz najgorsze zaczęło się 29.10 gdy obudził się rano i nie mógł ustać na nóżkach (mimo iż już od sierpnia chodził sam). Za każdym krokiem się przewracał. Jak już udało mu się przejść jakiś kawałek to zarzucało go na różne strony.  Stojąc w miejscu chwiał się na boki. Nic nie chciał jeść, jego obiadek to były 2-3 łyżeczki zupki. Stawał na środku pokoju i głośno piszczał, płakał zatykając uszy. Siadał po ściana lub szafką i uderzał tyłem głowy. Wydawał się nieobecny w tym co robi. Wizyta u neurologa nic nie dała, stwierdził, że dziecko prawidłowo rozwinięte a „potykać się” ma prawo. My to widzieliśmy inaczej, byliśmy przerażeni nie wiedząc co dzieje się z synkiem. EEG i inne badania nic nie wykazały.
8.12 zachwiania równowagi ustały z dnia na dzień tak jak się pojawiły. Jest teraz wszystko dobrze, ale żyjemy w strachu, czy coś znowu się nie zacznie dziać z naszym dzieckiem.
Elwira