?Dziękuję. Tak jest. Bardzo krótko odpowiem pani poseł, może najpierw odnośnie do roli szczepień ochronnych w gruźlicy. Przez długi okres były prowadzone badania nad skutecznością szczepionki, ale wątpliwości odnośnie do skuteczności szczepień przeciwprątkowych były od bardzo dawna. Są kraje w Europie Zachodniej, w których nigdy nie zostały wprowadzone szczepionki, dlatego że nigdy nie było dowodu na to, że szczepionki ochronne gruźlicy mają wpływ na zapadalność. Polska w minionej epoce, w poprzednim systemie, należała do takich krajów jak Kazachstan, w którym były szczepienia u noworodków, potem były rewakcynacje w piątym roku, w siódmym roku, w dwunastym ? do osiemnastego roku życia. Ten archaiczny system był utrzymywany do czasu, kiedy to zmodyfikowaliśmy na podstawie medycyny faktów zgodnie z którą wiemy, że szczepionki nie mają żadnego wpływu na zapadalność i to również na zapadalność u dzieci. Dowód jest prosty. Mianowicie, jeżeli zbadamy tempo spadku zapadalności w krajach o najlepszych wskaźnikach epidemiologicznych i w Polsce, to tempo spadku jest dokładnie takie samo. Niezależnie od tego, że w tamtych krajach się nie szczepi, a w Polsce się szczepi, tempo spadku wynosi około 2,5% rocznie. Natomiast szczepimy dzieci, bo jest to również udowodnione naukowo, że u dzieci szczepionych występuje mniejszy odsetek ciężkich postaci klinicznych gruźlicy. I w związku z tym, że nasza sytuacja epidemiologiczna jest mimo wszystko gorsza? Mówię o wieku dorosłym, bo jeżeli chodzi o zapadalność u dzieci w Polsce jest mniejsza niż na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie jest to spowodowane wzrostem zapadalności u dzieci imigrantów z krajów o wysokim zagrożeniu. Nasza zapadalność u dorosłych jest na tyle istotna, że prawdopodobieństwo zakażenia dziecka jest na tyle duże, że to dziecko ma mimo wszystko większą szansę zachorowania, a jeżeli ma większą szansę zachorowania, to eliminujemy zachorowanie na ciężką postać gruźlicy, jaką jest na przykład gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. I dlatego jest sens szczepić dzieci, bo nie wypływa to na zapadalność u dzieci, natomiast wpływa to na ograniczenie ciężkich postaci klinicznych.?
Kazimierz Roszkowski-Śliż
- dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc
- kierownik III Kliniki Chorób Płuc IGiChP w Warszawie,
- przewodniczący Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia.